Po co mi mój blog osobisty?

Udostępnij na:

Facebook
LinkedIn
Twitter
Email

Udostępnij na:

Facebook
LinkedIn
Twitter

Siedzę w Krakowie w słoneczny poranek. Jest pięknie. Jestem po bardzo inspirującym evencie Infoshare 2017 w Gdańsku, z którego wróciłam z nowymi refleksjami, pomysłami i kontaktami.

I zaczęłam się zastanawiać po co mi mój blog osobisty.

Nie „Prawo w modzie”, w którego cel i sens nie wątpię i znam jego wartość dodaną, która z dnia na dzień wzrasta. Mam na myśli moje „Myśli nieuczesane”, które są luźną zbitką moich refleksji o życiu i Świecie.

Czy warto?

Konwersja na Klienta jest praktycznie żadna. Nie zamieszczam tam bowiem treści merytorycznych, po które potencjalny Klient sięga najchętniej, bo z nich dowiaduje się najwięcej, przez co pogłębia swoją wiedzę w zakresie prawa i znajduje odpowiedź na problem prawny, który go w tym momencie nurtuje.

A zatem, po co to robię?

Powodów jest kilka.

Bo lubię pisać.

Bo lubię dzielić się swoimi spostrzeżeniami z innymi.

Bo chciałabym innym pokazać Świat – takim, jakim go widzę.

A dwa najważniejsze „Bo”, to:

Bo chciałabym opowiedzieć wszystkim czytającym – zakładam osobom w podobnej do mojej sytuacji życiowej – o problemach i wątpliwościach, z którymi nieustannie muszę się mierzyć jako człowiek i ciągle jeszcze młody przedsiębiorca. Chciałabym pokazać innym, że sukces to naprawdę przysłowiowa „droga przez mękę” – nie dość, że długa, to jeszcze wyboista, a to co serwują nam różne kolorowe pisma i „superporadniki” to zwykły bullshit.

A przede wszystkim, bo chciałabym pokazać, że adwokat to też człowiek – nie tylko kompetentny, ale też przystępny i miły, z którym nie tylko musi, ale chce się pracować. To partner dla Klienta – nie tylko prawny, ale też biznesowy, który zna i rozumie jego problemy, bo sam na codzień się z nimi mierzy.

Przede mną bardzo intensywny i wymagający czas. Wychodzę mocno ze swojej strefy komfortu, o czym z pewnością wkrótce się dowiecie.

I wiecie co Wam powiem?

Nie wiem, czy odniosę sukces, nie wiem, czy sobie poradzę, ale cholernie się na to wyzwanie cieszę i nie mogę się już doczekać!

Mam nadzieję wkrótce Wam o tym napisać, bo w końcu piszę tego bloga, bo lubię! ;).

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Pozostałe wpisy

Rycząca czterdziestka i dziecko

Tak. Jestem czterdziestką i jestem z tego dumna. Taka refleksja z okazji kolejnych już 40 urodzin ;). Nie będę zaklinać rzeczywistości, że czterdziestka to nowa ...
CZYTAJ WIĘCEJ →

Pustka

Od miesiąca praktycznie nic nie napisałam. Czuję totalną pustkę, a z drugiej strony 100000000000000 myśli przebijających się do mojej głowy. Ktoś kiedyś dawno napisał „obyś ...
CZYTAJ WIĘCEJ →

Full profeska

To był ciężki tydzień. I nie chodzi mi bynajmniej o to, że miałam dużo pracy. Pojęcie „dużo pracy” jest bowiem względne. Uważam, że każda kobieta ...
CZYTAJ WIĘCEJ →

Praca zdalna

Praca zdalna – niespełnione marzenie wielu osób na etacie, jak i pracujących B2B, siedzących w biurze długie godziny. Czy to naprawdę takie spełnienie marzeń? Jak ...
CZYTAJ WIĘCEJ →

Najtrudniej jest wrócić

Podobno najtrudniej jest zacząć. Zacząć ćwiczyć, biegać, pisać. I trochę to prawda i trochę nieprawda. Dla mnie najtrudniej było wrócić. Wrócić do pisania (swoją drogą ...
CZYTAJ WIĘCEJ →

Planowanie wakacji

Kiedy myślicie o wakacjach to o czym tak dokładnie? Ja o przysłowiowym świętym spokoju najczęściej. Potem jednak z reguły zaczynam się zastanawiać, co to w ...
CZYTAJ WIĘCEJ →
Scroll to Top
Skip to content