Ostatnio przeczytałam gdzieś, że czas jest naszym największym aktywem.
I chyba rzeczywiście tak jest.
Bez względu na to ile mamy lat, pieniędzy, czy doświadczenia doba zawsze będzie miała 24 h.
Warto zatem dobrze inwestować w czas, który mamy do swojej dyspozycji. Nie rozciągniemy go – przecież nie jest z gumy.
Pracujemy długo, coraz dłużej. Brakuje nam czasu dla bliskich, dla siebie. Nie odkrywam w tym momencie Ameryki – sama mierzę się z tym problemem. Tak – problemem jakim jest brak czasu.
Jak go wygospodarować, jak znaleźć, jak mądrze wykorzystać? Co robić, by stał się sprzymierzeńcem, a nie wrogiem? Po prostu – jak żyć? ;).
Zaczęłam o czasie myśleć również w kontekście mojego dnia codziennego i zarządzania kancelarią. Co mogłabym zrobić w mojej pracy, żeby pracować efektywniej, mieć nad wszystkim względną kontrolę i jeszcze czas na coś oprócz pracy.
Myślałam też o czasie w kontekście pieniędzy – czasu i doby nie wydłużę – to co mogę zrobić, żeby zarabiać więcej?
Najpierw trafiłam na książkę Doroty Hołubiec „Zarządzanie kancelarią prawną”, w której znalazłam informację o programach do zarządzania kancelarią.
Pomyślałam, że taki program to świetna rzecz, bo nie dość, że wiesz ile pracujesz – Ty i Twoi pracownicy, masz kontrolę nad zleceniami i wpływ na terminowość wykonywanych prac, to jeszcze wiesz (bo możesz to obliczyć), czy Twoja kalkulacja/oferta, którą skierowałaś/łeś do Klienta finalnie się Tobie opłacała, czy nie.
Jestem fanką wprowadzania takich usprawnień do pracy prawnika – nowe technologie, AI, CRM i wiele innych, które mogą przyczynić się do zwiększenia efektywności mojej pracy, spowodowania, że choć w tym technicznym aspekcie stanie się lżejsza i łatwiejsza.
Niestety początkowo zetknęłam się z mało przejrzystymi i nieintuicyjnymi programami, z których szybko rezygnowałam. Nie miałam siły przebijać się przez etapy i procedury, które mnie przerażały lub/i zniechęcały. Brakowało im prostoty, której tak bardzo szukam we wszystkich tego typu rozwiązaniach.
Trafiłam w końcu na program, który miał te cechy, których szukałam. Był prosty, intuicyjny i użyteczny. Czego chcieć więcej?
Timeline, bo o nim piszę, jest łatwy i szybki w obsłudze i na dodatek mobilny. Dla kogoś takiego, jak ja przez zdecydowaną większość dnia pracuje z Iphone to baaaaardzo duży plus.
Uznałam, że powinnam Wam o tym napisać.
W czasach, gdy prawników jest coraz więcej, sytuacja na rynku jest ciężka, a konkurencja coraz większa, warto w coś zainwestować.
A w co lepiej inwestować, jak nie w profesjonalne podejście do Klienta? Klienta, który, jak już trafi do kancelarii, to przekona się, że zostanie sprawnie i szybko obsłużony, a przede wszystkim będzie wiedział za co płaci. W końcu dostanie czytelnie przygotowany time sheet. Ale to tylko jedna z funkcji tego programu. O reszcie przeczytajcie tu:
https://timeline.smartshack.pl/