Wpis bardzo osobisty, bo o taki mnie poproszono.
Pisany o 3:00 a.m.
Miało być osobiście, to będzie.
Dlaczego nie mówimy tego, co myślimy? Jeżeli tego nie robimy, to po co w ogóle myślimy?
Fakt. Czasem szczerość może zaboleć. Sama ostatnio tego doświadczyłam i „obdarowana” szczerością początkowo przyjęłam ją z bólem. A potem pomyślałam-hej, przecież to było tak szczere, że nie możesz tego nie docenić! ;).
To kiedy umiera w nas szczerość?
Przecież jako małe dzieci bez problemu mówiliśmy, co myślimy. „Mamo, mamo-dlaczego ta Pani ma wąsy, a ten Pan takie żółte zęby”? Standardy z dzieciństwa ;).
Kiedyś, jeszcze w podstawówce na pytanie koleżanki, czy może nosić opaskę odpowiedziałam, że nie bardzo, bo ma zbyt odstające uszy.
Ta Gośka – pamiętam jak dziś-obraziła się na mnie na śmierć (ok – tak na poważnie to do czwartej przerwy;). Reszta moich „psiapsiółek” zbeształa mnie przeokrutnie, a ja chyba wtedy właśnie po raz pierwszy zdałam sobie sprawę, że z tą szczerością to trzeba uważać.
I czasami uważam, a czasami nie. Czasami mam luksus powiedzenia, co myślę, a czasami wymownie milczę. Czy to dobrze? Nie wiem. Czy to świadczy o dobrym wychowaniu? Może.
Wiem jedno. Nie należy mylić dobrego wychowania i przemilczania pewnych kwestii z brakiem odwagi. Odwagi w powiedzeniu komuś czegoś, czego być może nie chce usłyszeć, a powinien.
Jeżeli Pani w sklepie jest niemiła-powinna o tym wiedzieć.
Jeżeli ktoś w Twoim towarzystwie zachowuje się w niewłaściwy sposób i sprawia Ci tym przykrość, albo co gorsza Cię denerwuje-powiedz mu o tym.
A przede wszystkim-jeżeli facet z uśmiechem na twarzy robi Cię w konia, to powinnaś zmyć mu go z twarzy szczerą wypowiedzią nt. jego zachowania.
I nie daj sobie wmówić, że jesteś księżniczką i Ci nie wypada-w takiej sytuacji być szczerą wypada akurat BARDZO (co nie oznacza, że namawiam Cię byś robiła to bez klasy-być szczerą można z pełną elegancją ;).
Sama do dziś żałuję, że w jednej sytuacji dawno temu księżniczką jednak byłam i słuchałam tych wszystkich farmazonów z uśmiechem przyklejonym do twarzy, zamiast zdobyć się na szczerość i powiedzieć, co myślę.
Czy szczerość naprawdę dziś jest luksusem? A może chodzi o to, że żyjemy w takich mało odważnych czasach? Ale na te pytania najlepiej niech każdy odpowie sobie sam.