Drugi z cyklu „Pytam, bo nie wiem” temat dotyczy rozmowy z prawnikem.
Tak wiem – nie jest łatwo. Czasem bywa bardzo ciężko. Siedzę przed Tobą i tłumaczę Ci zawiłości Twojej sprawy, a Ty niewiele rozumiesz.
Czyja to wina?
Jak już to moja, o czym pisałam już parokrotnie (np.http://www.magdalenakorol.com/komunikacja-czyli-mowienie-sluchanie/ albo http://www.magdalenakorol.com/mow-do-mnie-prawniku-mow-po-polsku/)
Abstrahując od ciężkiego języka prawniczego, którego przejście, wierz mi, czasem i dla mnie jest drogą przez mękę, tym razem chciałabym skupić się na komunikacji między nami w sensie bardziej technicznym.
Jak mam z Tobą rozmawiać?
Wolisz krótko, zwięźle i na temat?
A może ze wstępem i dodatkowymi wyjaśnieniami?
Wolisz robić notatki, czy dostać ode mnie podsumowanie spotkania i nasze ustalenia na maila?
Czy lepiej rozmawia Ci się, jak zrobimy conference call, czy jak siedzimy face to face? A może mailowo?
Daj znać – to dla mnie bardzo ważne.