Sky is the limit…
Tak. To już wszyscy znamy.
A może mind is the limit?
Zdecydowanie uważam, że limity, które nie pozwalają nam zdobyć się na coś są przede wszystkim w naszej głowie.
Jakiś czas temu miałam okazję uczestniczyć w ciekawym i ważnym spotkaniu biznesowym, po którym okazało się, że oczekuje się ode mnie nie tylko wsparcia prawnego sensu stricto, ale też zajęcia się paroma kwestiami biznesowymi.
Zaczęłam się zastanawiać, czy dam radę, a potem naszła mnie taka refleksja – dlaczego mam nie dać – przecież w sumie jakby nie patrzeć jestem przedsiębiorcą i na codzień robię dokładnie te same rzeczy, o które właśnie jestem proszona przez Klienta.
A zatem – do odważnych Świat należy! Nie powiem-bałam się, ale się udało i dałam radę :).
Wniosek?
Spróbuj zrobić czasem coś więcej, coś innego, przełam lęki i jak w piosence – pokaż na co Cię stać!
Naprawdę warto. Satysfakcja gwarantowana ;).