Czasem potrzebuję go bardziej, niż kiedykolwiek.
Czasem po prostu rzeczywistość przytłacza. Czasem bardzo.
Może dlatego nie mam w domu telewizji, bo oglądanie jej nawet przez krótki czas działa na mnie destrukcyjnie.
Brak kultury, brak klasy, brak umiejętności słuchania i uszanowania cudzych poglądów. Wszechobecny.
To straszne, w jak ubogim Świecie przyszło nam żyć. Ubogim w wartości, zasady, uczciwość i prawdę.
Oscar Wilde powiedział kiedyś, że wszyscy znają cenę wszystkiego, nie znając wartości niczego.
I tak już zostało.
Brak jest tych autorytetów tak bardzo! Na kim się wzorować? Kogo słuchać? Ciężko stwierdzić.
Chyba najlepiej będzie posłuchać siebie. Swego głosu wewnętrznego, który mam nadzieję do końca nie stracił rozeznania, w tym co warto, a czego nie.
Dlatego dziś potrzebuję świętego spokoju.
Wam też życzę takiej chwili. Choć na chwilę.