Ty, ja, ona/on…
Każdy jest jakiś, więc dlaczego nie pozwalamy bliźniemu być sobą – wyjątkowym tak bardzo, jak tylko pragnie – bez ingerencji w naszą wyjątkowość oczywiście!
Jestem wyjątkowa – mam prawo tak się czuć!
Mam swoje zdanie, swój system wartości, nie boję się mówić tego co myślę.
Trudne? Wcale nie.
To ważne, aby być (i żyć) w zgodzie ze sobą…nieważne czy jesteś prawnikiem, czy hydraulikiem…bądź sobą, bądź dobry, bądź po prostu wyjątkowo szczęśliwym człowiekiem.
A że czasem trudno, że przysłowiowy szlag Cię trafia, że ktoś Cię nie rozumie,albo co gorsza obraził, rozczarował, wkurzył?
Bywa…
Nobody is perfect – i my (and your) name wcale nie jest „Nobody”, niestety…
Skoro więc nie jesteśmy perfekcyjni w naszej wyjątkowości, skoro oczekujemy od innych zrozumienia, akceptacji,czy chociaż tolerancji, to może zacznijmy od siebie i postarajmy się zrozumieć innych…
Niekoniecznie akceptujmy, ale chociaż tolerujmy to, że są ludzie inni od nas, mają swoje zdanie i dopóki nas tym nie krzywdzą jest OK…
Chcesz być wyjątkowym sobą? Chcesz mieć do tego prawo? To najpierw daj je innym….